WIADOMOŚCI

  • 25.07.2010
  • 12028
Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
Felipe Massa przyznał, że wolałby wygrać dzisiejszy wyścig, jednak zdecydował się zrobić to, co leżało w interesie jego teamu – Ferrari. Zaprzeczył jednak, jakoby otrzymał polecenia zespołu, które są zakazane.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
„Kierowca zawsze chce wygrywać, więc nie mogę być do końca zadowolony z drugiego miejsca. Wiem, że w tym roku zespół stracił za dużo punktów w poprzednich wyścigach, dziś było ważne, aby wyciągnąć maksimum.”

Massa przyznał, że wziął pod uwagę głównie dobro teamu. Nie potwierdził więc wersji zdarzeń swojego inżyniera wyścigowego, który po wyścigu stwierdził, że Massa popełnił błąd, wrzucając w jednym momencie trzy biegi do góry:

„My, kierowcy, przede wszystkim musimy pomyśleć o interesie zespołu, dziś po raz kolejny to pokazałem. W mojej opinii nie były to polecenia zespołu: mój inżynier cały czas informował mnie o tym, co dzieje się za mną, szczególnie kiedy zmagałem się trochę na twardszych oponach. Zdecydowałem więc zrobić to, co najlepsze dla zespołu, przyjechanie na metę dwoma bolidami na miejscach 1 i 2 jest najlepszym możliwym rezultatem, czyż nie?”

„Miałem wspaniały start, najlepszy w sezonie. Na początku, na miękkich oponach byłem bardzo szybki, ale potem, na twardych mieszankach nie byłem w stanie jechać z idealną szybkością. Myślę, że dziś udowodniłem, że wszystko jest w porządku – jestem kierowcą, który jest zdolny do wygrywania. Miło byłoby stanąć na wyższym stopniu podium. Chciałbym zadedykować mój rezultat Fernando Marinsowi, mojemu znajomemu, który zmarł na początku tego tygodnia.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

111 KOMENTARZY
avatar
TuR1smo

25.07.2010 20:11

0

Massa, Ty pipolu. :)


avatar
Voight

25.07.2010 20:12

0

Ciekaw jestem ile tak na prawdę jego myśli jest w tej wypowiedzi a ile to PR


avatar
Kanthen

25.07.2010 20:14

0

Gdybym byl jego fanem czulbym sie zawiedziony i oszukany!!! Na szczescie nie jestem:)


avatar
Maxy

25.07.2010 20:14

0

na jego miejscu jesli juz tak dbrałbym o dobro zespolu dbalbym o swoj portfel :P zarzadalbym sporej kasy za takie triko ;d :D


avatar
hellsamurai4

25.07.2010 20:24

0

szkoda ze dal sie tak wy.... jac zwyciestwo mu sie nalezalo alonso nie taki dobry jak sie okazuje musieli pomoc


avatar
Arturo

25.07.2010 20:43

0

Ja tam nie wiem, ale wydaje mi się że mając dobrze płatną pracę to raczej wykonuje się polecania szefa, bo nie wykonanie może grozić jej utratą...


avatar
nynek1

25.07.2010 20:45

0

A kto jest wyżej,idą po mistrza panowie.


avatar
Porky2

25.07.2010 20:48

0

ferrari ostatnio sie zachowuje, jakby przepisy ich nie dotyczyly albo jakby ich nie znali, do tego robia debili z innych, po takim zespole nalezaloby sie spodziewac czegos innego


avatar
shad2pl

25.07.2010 20:49

0

Massa nie musi udowadniać, że jest dobrym team playerem. W tytule Kimiego ma również swój spory wkład. Szkoda jego sezonu 08 bo należało mu się mistrzostwo. Jak ktoś w tamtym sezonie powiedział, że to może być jego ostatnia szansa na tytuł to niestety, prawdopodobnie miał rację.


avatar
orto

25.07.2010 20:59

0

Panowie team orders obowiązuje w każdym zespole a poza tym to jest praca tych kierowców a lojalność w pracy to podstawa.


avatar
majkawiolka

25.07.2010 21:05

0

Byłam w szoku, że tak potulnie na to przystał. Chociaż zrobił z tego pokazówę, a inne zespoły starają się ukrywać takie rzeczy.


avatar
kam39

25.07.2010 21:13

0

Miałem wspaniały start, najlepszy w sezonie. Ciąg dalszy powinien brzmieć: ale że zespół kazał puścić Ferdka to co miałem zrobić polecenia zespołu trzeba wykonywać. Oj Massa ty debilu taka okazja na wygraną a ty ja tak zaprzepaściłeś!!


avatar
Ataru

25.07.2010 21:17

0

Wszystko jest okej, slusznie. Cieszyl sie na podium, slusznie. Puscil szybszego partnera z zespolu, slusznie. Wazniejsze dobro zespolu, slusznie. A ze bedziecie plakac, moi drodzy - wasze prawo ;-)


avatar
kam39

25.07.2010 21:20

0

13. Ataru jak to było ewidentne team orders to gdzie tu jest mowa o puszczeniu jak on oddał bez najmniejszej walki takie zabiegi mi się bardzo nie podobają


avatar
leo_

25.07.2010 21:28

0

Widać, Massa tu już na spokojnie stwierdził, że to on zrobił to, co dla teamu korzystne. Czyli formalnie TO nie było, albo inaczej, trudno to będzie udowodnić. Co innego, gdyby Massa ewidentnie stwierdził, że miał polecenie .... Ale tak nie powiedział.


avatar
rewol

25.07.2010 21:31

0

Massa po raz kolejny potwierdził, że brak mu jaj. Daje się wykorzystywać na lewo i prawo. 6. Arturo - wszystko zrobisz w imię pieniądza? Massa powinien się trochę bardziej szanować, bo jak nie w ferrari to raczej nie miałby problemu z angażem, chociażby w Reni


avatar
gazek

25.07.2010 21:34

0

To się nazywa "team work". Zawodnik w 100% zależy od zespołu i warto sobie zdać sprawę, że jest tylko "trybikiem w maszynie". Podpisuje kontrakt z zespołem i dla niego jeździ (za jego pieniądze!) i do tego na jego samochodzie. Więc zespół jest dla zawodnika tym, czym armia dla żołnierza. Jest wszystkim. Zespół może pozwolić na czystą rywalizację, kiedy obaj zawodnicy mają szansę na równie dobre miejsca w klasyfikacji generalnej, natomiast jeśli jeden ma znacznie większe szanse na dobre miejsce (może nawet mistrzostwo), to stawia się właśnie na niego, kosztem tego drugiego. Tak jest po prostu i to jest normalne i logiczne (wiem, że prawo zabrania dawania zawodnikom takich "poleceń od zespołu", ale to jest fikcja!) Problem jest tylko taki, że sposób w jaki to zrobiło Ferarri był tak niezręczny i jawny, że wyniknął skandal z tego i musiała być reakcja władz wyścigu. Fatalnie jest zarządzane Ferrari, ale widać, że bossom tego zespołu, to nie przeszkadza. Ich sprawa.


avatar
orto

25.07.2010 21:37

0

Jest jeszcze jedno pojęcie - team spirit - duch zespołu.


avatar
orto

25.07.2010 21:38

0

@ 16. rewol - Gdybyś zarabiał tyle kasy co Massa to myślę, że wiele byś dla tej kasy zrobić, choć wcale nie twierdzę, że byś się dla pieniędzy zeszmacił ale poważnie zastanowiłbyś się nad decyzją.


avatar
ris

25.07.2010 21:40

0

Uważam, że Massa specjalnie zwolnił tak bardzo aby było widać czarno na białym, że zażądano od niego przepuszczenia Alonso. To nie jest sport to są życzenia sponsorów i szefów. Ciekawe jak smakuje podarowane zwycięstwo ? Zresztą było widać jak się cieszyli obaj w/w na podium, radość "tryskała" z obu. Szkoda słów.


avatar
Ataru

25.07.2010 21:42

0

14. kam39, a podobalo ci sie jak Heidfeld puscil Kubice, gdy ten wygral swoj pierwszy wyscig? Cos wybiorcza tu pamiec niektorych. Gdyby nie Nick to Robert nie mialby dzis tego zwyciestwa. Czy sie to komus podoba, czy sie nie podoba.


avatar
elin

25.07.2010 21:43

0

9. shad2pl - Massa pomógł Raikkonenowi w Brazylii 2007, a Raikkonen przepuścił Masse w Chinach 2008. Jednak w obu tych przypadkach tylko jeden z kierowców walczył już o tytuł. Obecnie jest trochę inna sytuacja, ponieważ Fernando i Felipe ( przynajmniej teoretycznie ) mogą jeszcze zostać mistrzami - jak dla mnie, to zdecydowanie za wcześnie na wprowadzanie Team Orders. Alonso spokojnie powinien wyprzedzić Brazylijczyka bez " pomocy " zespołu. Jest szybszy, jest lepszy ... - więc chyba Ferrari nie musiało stosować czegoś takiego. Niestety Stefano po raz kolejny udowodnił jak " wspaniałym " jest szefem - nawet Team Orders nie potrafi zaplanować i przeprowadzić w bardziej taktowny i mniej oczywisty sposób ...;-/ Massie muszę zwrócić honor ( za wcześniejszą krytykę ) - dzisiaj pojechał świetnie i jest dla mnie, to on jest wygranym tego wyścigu.


avatar
elin

25.07.2010 21:48

0

* jak dla mnie


avatar
gego1700

25.07.2010 21:49

0

czepiacie sie tak powinno byc w kazdym zespole jak nie idzie to pomagac jednemu zeby tytul wywalczyl!!!temu co ma wieksze szanse przeciez o to chodzi no chyba ze nie kombinowac i o nic nie walczyc a i dzieki temu jobejcika macie przed Massa to sie cieszcie!!!


avatar
jagodziana

25.07.2010 21:50

0

Oj trochę to głupio Felipe rozegrał, najpierw ostentacyjne niezadowolenie a teraz uszy po sobie... hipokryzja pierwszej wody no ale pracodawca ma zawsze rację;-)


avatar
kamikadze20063

25.07.2010 21:53

0

Gdyby Alonso był honorowy, to by zamienił się z massą na puchary gdzieś po kryjomu xD Massie należało się to zwycięstwo... Szkoda, szkoda Massy, szefa się nie wybiera, tylko pracę...


avatar
gazek

25.07.2010 21:53

0

@21 Z tego co pamiętam, to Nick wcale nie przepuścił Roberta w Kanadzie, ale był po prostu wolniejszy. Natomiast przypomniała mi się sytuacja z 2008 roku, gdzie na jeden czy dwa wyścigi przed końcem sezonu Nick nie przepuścił Roberta właśnie i zabrakło "naszemu jedynakowi" właśnie tego 1 punktu do 3 miejsca w generalce.


avatar
ris

25.07.2010 21:54

0

21. Ataru - Nikuś traciłi i tracił tempo wyścigowe, więc bez łaski i tak by został wyprzedzomny. Poza tym gdyby Nick mógł wygrać to by wygrał i w normalnych warunkach nigdy by nie przepuścił Kubicy,


avatar
elin

25.07.2010 21:58

0

20. ris - Massa specjalnie zwolnił, a jego inżynier specjalnie powiedział to co powiedział - aby nikt żadnych watpliwości nie miał - to Team Orders ... Ale, chyba obaj nie spodziewali się aż takiego " szumu medialnego " i dlatego teraz mamy próby złagodzenia sytuacji : inżynier - Massa popełnił maly błąd, a Felipe - to moja decyzja ...


avatar
dziarmol@biss

25.07.2010 21:59

0

22. elin - Z jednej strony pojechał dobry wyścig, zastosował się do polecenia zespołu, ale- Nie rozumiem jego zachowania tuż po wyścigu, tego focha na podium i konferencji prasowej. Skoro jest tak rozgoryczony to przecież nie musiał go puszczać. Kiedyś w pracy miałem takiego kolegę który lubił mawiać że skoro zgodziłeś się robić za psa to teraz szczekaj. A Massa co? najpierw przepuszcza, potem udaje okradzionego tak pod publikę a teraz co? Kiedy zorientował się że to nie przelewki (kara i dalsze konsekwencje) to struga nagle teamplayera dla którego najważniejszy jest zespół. Webber w podobnej sytuacji zachował jednak klasę a swoje i tak zrobił ;-)) pozd.


avatar
Ataru

25.07.2010 22:00

0

Ahaha, obejrzyjcie powtorke tego "manewru wyprzedzania", na youtube znajdziecie bez cienia klopotu, potem o tym opowiadajcie, bo chyba rozmawiamy o czym innym ;-) Moze i Nick mial slabsze tempo, ale mogl trzymac Roberta za soba, gdyby tak zrobil - wygralby ten wyscig. Obiektywizm, moi drodzy...


avatar
Polak477

25.07.2010 22:03

0

27, 28. Ależ nie wiem, czy oglądaliśmy te same wyścigi, ale Heidfeld bez żadnej walki na zakręcie go przepuścił. Z tego co pamiętam to był cięższy, bo zaraz po tankowaniu. Borowczyk powiedział wtedy "Heidfeld puszcza Kubicę bez problemu, bo na pewno zna jego strategię". Kubica jechał jeszcze przed tankowaniem i miał dużo lżejszy bolid, ale na pewno by go Heidfeld nie puścił, gdyby nie dostał rozkazu.


avatar
Polak477

25.07.2010 22:07

0

O nawet parę metrów przed zakrętem. Proszę www . youtube . c o m / watch?v=O3rqxkbKPOU


avatar
Marti

25.07.2010 22:12

0

@dziarmol, oj dziarmol. Wielokrotnie rozmawialiśmy o Schumacherze, Ferrari i hierarchii jaka była w tym zespole za jego czasów. Kiedy podczas tych dyskusji pisałam, że Irvine, Barrichello i Massa zgadzali się na role tych drugich i w związku z tym mieli świadomość, jakie to niesie dla nich konsekwencje, to ich broniłeś. Teraz, kiedy Massa ostentacyjnie przepuszcza Alonso, to piszesz, że skoro "zgodził się być psem, to niechaj szczeka". ;-)))


avatar
dziarmol@biss

25.07.2010 22:37

0

34. Marti - Trochę mnie nie rozumiesz ;-)) jaz zawsze zresztą ;-))) Co do samego team orders odniosłem się w "Głównych Wiadomościach" ;-) I zdania nie zmieniam. Zespól który to czyni winien być napiętnowany. Drażni mnie natomiast zachowanie Massy;-)) Albo albo. Albo hejta albo wiśta , dwulicowość z niego wychodzi. Przecież porzekadło o psie napisałem w kontekście >>Skoro jest tak rozgoryczony to przecież nie musiał go puszczać.<< Dlatego przywołałem jako pozytywny przykład Webbera. Natomiast sam fakt poleceń zespołowych karygodny ;-))


avatar
Orlo

25.07.2010 22:41

0

@dziarmol Może Massa dopiero po fakcie zaczął żałować że przepuścił Alonso? Zresztą jak by to wyglądało jakby na konferencji się uśmiechał i "palił głupa" jakby nigdy nic. Poświęcił się dla kolegi z teamu ale to nie znaczy że jest mu z tym dobrze.


avatar
paweł25

25.07.2010 22:43

0

Massa to spoko gość :)


avatar
ris

25.07.2010 22:43

0

29. elin - to jest korporacyjny bełkot po fakcie. Albo sport albo układanie kolejności. Takie zachowania działają na niekorzyść sportu i na zainteresowanie kibiców wyścigami. To są wyścigi z naciskiem na słowo wyścigi. :-)


avatar
Marti

25.07.2010 22:48

0

35. dziarmol - no właśnie albo, albo, więc jeśli zgodził się być psem, to niechaj teraz szczeka ;) Dobrze wiesz jaki byłby smród, gdyby go nie przepuścił ;-)) Dwulicowośc mówisz? No to pod tym kątem idealnie uzupełnia się ze swoim partnerem zespołowym. Ale parka ;-)))


avatar
dziarmol@biss

25.07.2010 22:50

0

36. Orlo- Nie bądźmy dziećmi, Massa bardzo dobrze wiedział co zrobił ;-) A co do Twojego ostatniego zdania to jedna uwaga , skoro zastosował się do polecenia zespołu to kiego boczy się na Alonso?


avatar
dziarmol@biss

25.07.2010 22:52

0

39. Marti- Albo ma się jaja albo się szczeka ;-))


avatar
eveafterdark

25.07.2010 22:53

0

@ ris,no myśkę, ze elin też wolałaby oglądać wyścigi (tak wnioskuję z jej wypowiedzi powyżej ;)) ale ma rację w sensie, ze Domenicalli i Smedley są siebie warci (głównie jeśli chodzi o ilość popełnianych błędów i nietrafnych decyzji w ostatnich 2 latach) ja myślę, że sam MAS był aż "tak wyraźną" sugestią zdumiony, dlatego go chyba zatkało (mam na myśli jak to zostało powiedziane, bo to że robią z niego nr 2 to wiadomo i widać od momentu przyjścia Santandera z ALO, ale o tym już pisałem gdzie indziej) pozdrawiam


avatar
Orlo

25.07.2010 22:54

0

@dziarmol Nie miałeś nigdy w życiu takiej sytuacji że żałowałeś jakiegoś wyboru? Jeżeli tak, to gratki dla Ciebie. A co do "boczenia się" na Alonso. Cóż, kierowcy F1 są tylko ludźmi, mają swoje uczucia. Widać że Massie nie łatwo pogodzić się z faktem że zespół kazał mu przepuścić kolegę, zresztą samo to że jest sporo wolniejszy od Fernando też nie jest dla Massy zbyt przyjemne...


avatar
dziarmol@biss

25.07.2010 22:56

0

@Marti i uważam że Ferrari tym hmmm.. manewrem wpadło w wielkie śmierdzące odchody;-)) (nie chcę bana ) I nie bez udziału Massy który swoim zachowaniem po wyścigu dał niejako pretekst do wyciągnięcia bata z za szafy ;-))


avatar
dziarmol@biss

25.07.2010 23:03

0

43. Orlo To nie tak ;-)) Uważam tylko że skoro podjęliśmy jakąś decyzję obojętne czy dobrą czy też złą to winniśmy przyjąć na klatę to co owa decyzja przynosi , a u Felipe jakoś tak tego nie widać. No i skoro talent nie nadążą za ambicjami to też in minus, w kontekście Twojego ostatniego zdania ;-))


avatar
ris

25.07.2010 23:04

0

42. eveafterdark - dokładnie tak ! Z drugiej strony jestem ciekawy czy poza karą pieniężną FIA zajmie sie tą sprawą.


avatar
21focus

25.07.2010 23:08

0

Felipe stracił chyba dużą część fanów F1 to sport a sportowiec startuje po to by wygrywać... miał wygraną na wyciągnięcie ręki nie wziął jej... Robert sprzedał by dusze nawet do HRT żeby wygrywać! Mówicie o kasie a co wy myślicie że Massa kasy niema?? Pipa jest dla mnie nic więcej...


avatar
gazek

25.07.2010 23:09

0

Co do Kubicy w Kanadzie to dobry materiał jest tutaj assjatka. wrzuta. pl /film/7lzfM0YGBHw/ robert_kubica_canadian_gp_2008. Wcale nie widać tam, żeby Nick puścił Roberta. A jeśli nawet tak było, to zrobili to z taką klasą, że to było niezauważalne. Natomiast to, co dzisiaj zrobiło Ferrari, to po prostu ordynarne przepuszczenie się zawodników na prośbę temu! PS Może i Nick chciał wtedy przepuścić Roberta, ale ten tak naprawdę miał go już na tej prostej "na widelcu".


avatar
ris

25.07.2010 23:10

0

47. 21focus - są kontrakty które zawierają pewnw warunki -nie zapominaj o tym. Massa to tylko kierowca i nic więcej ( niestety )


avatar
ris

25.07.2010 23:14

0

48. gazek - wyobrażasz sobie , że Nikuś bezinteresowanie pozbywa sie pierwszego zwyciestwa w karierze. Ja w to nie wierzę poprostu nie mógł jechać szybciej :-)


avatar
eveafterdark

25.07.2010 23:16

0

@ 46. ris, nię sądzę, karę dostali, ale teraz będą im patrzeć na ręcę bo co taka presja jaka jest w Ferrari może robić to widzą nie tylko fani ;) ale raczej to nie bedzie teraz "rodzina Ferrari". Pozdrawiam @ 47,taa, na pewno do HRT by poszedł ;) MAS nie ma obecnie nic do gadania w Ferrari; szefostwo jest pod silną presją wyniku, a z drugie strony jest presja sponsora - Santander nie przyciągnie klientów do swoich oddziałow dlatego , że się reklamuje na włoskim bolidzie, ale sprawić ma to , ze zwycięski/wygrywający ALO. Pozdrawiamm


avatar
Ravfaaaaa

25.07.2010 23:18

0

Mi nawet nie jest szkoda Massy. W pełni świadomie akceptuje spychanie do roli pomocnika Alonso i dostarczyciela punktów, tylko po co? Ferrari w tym sezonie i tak o nic już nie walczy. Może wychodzi z podobnego założenia co kiedyś Barrichello a ostatnio Kovalainen, że lepiej jest być drugim kierowcom w mocnym zespole niż pierwszym w słabym? Dużo bardziej podoba mi się postawa Webbera, który zdecydowanie daje do zrozumienia, że nie godzi się z pozycją nr 2 w zespole.


avatar
ris

25.07.2010 23:21

0

51. eveafterdark - To chyba zacznę kibicować Hamiltonowi ;-))) A swoja drogą Alonso mnie rozbroił jak to się niepokoił co się stało z bolidem Massy - ehhh


avatar
tomspoon

25.07.2010 23:24

0

powiem więcej GDYBY JAKIMŚ CUDEM ... BYŁBY TO PIETROW JADĄCY PRZED KUBICĄ TO ANI JEDNEGO SŁOWA NIE BYŁOBY PRZECIWKO TEAM ORDERS a swoją drogą to wolę już team orders niż kolizje podobne do vettela i webbera


avatar
gazek

25.07.2010 23:24

0

ris, nie wiem do końca; może było polecenie, żeby Nick nie podejmował "obronnej jazdy", a to już wystarczyło, nie musiało to być polecenie przepuszczenia; a może w ogóle nie było żadnego polecenia; nie wiem; ale jazda Nicka po wyjeździe z pitlane nie wskazywała bynajmniej, że ma jakieś instrukcje przepuszczenia Roberta.


avatar
ris

25.07.2010 23:27

0

55. gazek właśnie tak mnie się też wydaje jeśli chodzi o Nkcka


avatar
eveafterdark

25.07.2010 23:38

0

@ 53 ris. mnie też, hehe, troskliwy tatuś ALO ;))) w ogóle całej konferencji nie mogli poskładać potem. ja jestem makaroniarz jeśli chodzi o F1 (nie tylko zresztą) i tak jak od 15 lat będę dalej kibicował Ferrari, choć ręcę (tak od 2008r) coraz bardziej mi opadają :) a Lewisa to nawet lubię - też mnie wk****, że czasem mu puszczają sędziowie rzeczy, ale staram się tak obiektywnie na tą Formułę zaglądać, i wtedy nie mogę się oprzeć stawierdzeniu, ż epod wieloma względami HAM jest bardzo dobry, jeśli nie najlpeszy, no i w tym sezonie troche emocji i wyprzedzania wniósł, starczyło by na kilku kierowców


avatar
elin

25.07.2010 23:42

0

30. dziarmol@biss - właściwie, to racja. Felipe sam siebie sprowadził do roli nr 2. I chyba zamienił szanse na tytuł - na dwuletnią " spokojną " jazdę dla " Rodzinki ". Szkoda, ale jego wybór ... Mam tylko nadzieję, że Webber tak łatwo nie skapituluje ;-). pozd. ris & eveafterdark - również sią z Wami zgadzam, to powinny być wyścigi, a nie ustawianie wyników. Wielkie rozczarowanie i tyle - Ferrari pokazało dzisiaj, ile w tak " znakomitym " zespole ma obecnie do powiedzenia sponsor. Spaprali cały wyścig, a przecież spokojnie Alonso mógł wygrać bez takich " akcji " ze strony zespołu. Pozdrawiam


avatar
ris

25.07.2010 23:49

0

57. eveafterdark - ja akurat Hamiltona nie libię ( tak z przkory napisałem :-)) 58. elin - to miło że wszyscy się zgadzamy ale co do wyścigu pozosał mi duży niesmak . Co do Alonso oczywiście, ze mógł wygrać bez pomocy "wielkiego brata" ale prezio był więc jak, ze to by wyglądało ;-))


avatar
Polak477

25.07.2010 23:52

0

55. Ale Nick powiedział wprost po wyścigu, że gdyby zespół go faworyzował to by wygrał ten wyścig. www . youtube . c o m / watch?v=O3rqxkbKPOU Podawałem ten link, jest tutaj sam manewr wyprzedzania, nie wygląda naturalnie zważając na to, że pojechał ten zakręt strasznie szeroko, a gdy tylko dojechało do niego Renault to szybko wrócił na prawidłowy tor jazdy.


avatar
ziutek

25.07.2010 23:53

0

Ferrari to krętacze i tyle


avatar
eveafterdark

25.07.2010 23:56

0

tak a propo cytatów 30 i 52, no to jednak sytuacja i te wszystkie powody ktore leża pod u MAS i WEB są jednak inne, obawiam się jednak elin, że Mark, może się długo bronić, a skończy sie tak jak w Ferrari, niestety. pozdrawiam, ida nyny ;)


avatar
elin

25.07.2010 23:57

0

59. ris - prezio jest dość często w garażach Ferrari i pilnuje Alonso chyba bardziej niż sam markiz. Ale dzisiaj to zespół zrobił nie reklamę Santandera, a anty - reklamę ;-))


avatar
ris

25.07.2010 23:58

0

60. Polak477 - nie do końca tak było Robert odrabiał niesamowicie do Nicka i bez żadnego problemu by go wyprzwedził jedynie może to, że Nick nie robił problemów bo wiedział, ze i tak nie da rady. W innym wypadku nie pozwolił by się wyprzedzić.


avatar
eveafterdark

26.07.2010 00:00

0

@ ris. wiem, wiem ;))) dlatego nie mogłem odmówić sobie tego wpisu o HAM - dziś za to miał wyścig nuda, ze hej


avatar
ris

26.07.2010 00:03

0

63. elin - ja sądzę, że Massa specjalnie tak bardzo zwolnił żeby nikt nie miał wątpliwości, że kazali mu przepuścić Ferdka. Też mi się wydaje, że miała miejsce antyreklama ale kibice z Hiszpanii są ślepo zakochani w Fernando. '-))))


avatar
ris

26.07.2010 00:06

0

65. eveafterdark - faktycznie nudny nawet paliwo oszczędzał co za postęp taktyczny. ;-))) A poważnie - to samochód daje mu możliwość utryzmywania się na topie , mimo to ribi dalej sporo szkolnych błędów :-)


avatar
gazek

26.07.2010 00:21

0

@60 Ja uważam, że Nick "puścił" Kubicę, bo już nie miał wyjścia, bo nie mógł go po prostu zablokować. Kubica się wepchnął od wewnętrznej pod koniec tej długiej prostej, więc Nick odpuścił sobie i pojechał szeroko, żeby nie było kontaktu między samochodami. Po wyjeździe z pitlane Nick po prostu jechał i widać było, że nie ma żadnych instrukcji puszczenia Roberta. Więc Robert wsiadł mu na ogon i go w końcu wyprzedził wpychając się od wewnętrznej. Żadnego widocznego przepuszczenia tam nie widać, w przeciwieństwie do dzisiejszego zdarzenia w zespole Ferrari.


avatar
elin

26.07.2010 00:40

0

62. eveafterdark - również się tego obawiam. Mark już próbuje się wycofywać ze swoich wypowiedzi po GP Wielkiej Brytanii, a jego jazda w Niemczech była dość " przygaszona ". Ale mam nadzieję, że Red Bull nie będzie miał z nim tak łatwo jak Ferrari z Felipe ;-) 66. ris - nie da się zaprzeczyć, Massa przepuścił Alonso w bardzo " widowiskowy " sposób, którego nie można pomylić z tzw. błędem kierowcy ( jak to próbowano nam wmówić ). I muszę się zgodzić - Alonso w Hiszpani jest na " piedestale " i pewnie długo nic tego nie zmieni. A swoją drogą, to zastanawiam się ile kasy w Ferrari, McLarena i na reklamy na torach przekazuje Santander - bo ich reklamy, są widoczne wszędzie ... ;-)) Dobranoc :-)


avatar
ris

26.07.2010 00:51

0

69. elin - tak w bardzo widowiskowy sposób wart w chwili obecnej 100 tyś. ;-))) dobranoc


avatar
eveafterdark

26.07.2010 00:59

0

@ 62, elin, zakładam, ze bardzo, bardzo sporo ;) moja firma do niedawna też sponsorowała F1, ale się wycofała i powodem nie był tylko crash pewnego juniora :) a bank nie pożycza za darmo i efekty muszą być ( zakładam, ze ALO "dość" bezpośrednio może się przekładać na ogólnie mowiąc Santandera) , banku nie interesuje jak oni to zrobia (zresztą Ferrari się wybacza łatwiej, prawda? ;) co do ALO to w Hiszpanii ma status pólboga, i jutro mało kto bedzie pamiętać, a jak wygra w nastepnym wyścigu "normalnie" to nikt już o dzisiejszym nie wspomni więcej. bye ;)


avatar
ris

26.07.2010 08:29

0

Inżynier Massy: Alonso is faster than you. Can you confirm you understand the message? Odpowiedź Massy powinna być radosna : Of course, that so. I like to be the second. :-)))


avatar
Tomo2345

26.07.2010 08:41

0

Wracając do wyścigu w Kanadzie 2008 to nie ma wątpliwości że Nick przepuścił Roberta i Polska jest jedynym krajem który wieży że było inaczej na ITV odrazu był komentarz że o jest TO . Przed manewrem była informacja przez radio dla Nicka że Robert jedzie po P1 tylko że BMW zrobiło to lepiej od Ferrari .


avatar
gazek

26.07.2010 10:52

0

@73 To co rzekomo powiedział Nick brzmi tak: "W zeszłym roku w Montrealu byłem bliski zwycięstwa. Gdybym bronił pozycji przed Robertem, on by mnie nie wyprzedził i najpewniej ja skończyłbym wyścig ze zwycięstwem, a Robert byłby koło piątego miejsca. A ponieważ mógł mnie ominąć, zyskaliśmy dublet. Pozwoliłem mu wygrać - w ten sposób Heidfeld wspominał pamiętny wyścig o GP Kanady." To oznacza według mnie jedynie to, że Nick nie mógł podjąć "obronnej jazdy" tzn blokowania, ale nie oznacza to przecież, że zwolnił dla Roberta, albo, że pojechał specjalnie tak, żeby ten mógł go wyprzedzić. Co to, to nie. Więc potwierdza to twierdzenie, że Nick wcale nie puścił Roberta, ale po prostu nie blokował go. Po prostu trzeba rozróżnić "obronną jazdę" od "namolnej jazdy". A czym innym jest jeszcze celowe zwalnianie zawodnika jadącego z przodu, żeby się dać wyprzedzić koledze jadącemu z tyłu, co było zdarzeniem z wczorajszego wyścigu.


avatar
Juvefan

26.07.2010 10:59

0

Ferrari to krętacze. Nawet BMW zrobiło to lepiej. Widać było wyraźnie że Massa go puścił bez walki, i będzie teraz dawał się pomiatać na lewo i prawo w przeciwieństwie do Webbera, którego głównym rywalem jest pewnie sam RedBull. Kiedy Kimi przepuszczał Masse w Chinach to już nie miał nawet matematycznych szans na tytuł i to trochę co innego niż wczoraj choć też beznadziejnie to wyglądało. Brazylia 2007 to chyba najlepiej rozegrany taki manewr. Ale Alonso musi być nr 1 to za nim stoi ten Santander. Jakby Massa był równie szybki to ten aferzysta i oszust znowu by płakał jak w McL.


avatar
gazek

26.07.2010 11:21

0

@74 Oczywiście powinno być "normalnej jazdy", a nie "namolnej jazdy" :) @75 To nie tak. Massa po prostu zwolnił, żeby przepuścić Alonso. A "puścił bez walki", to właśnie Heidfeld Kubicę w Kanadzie 2008.


avatar
Orlo

26.07.2010 11:30

0

@gazek Nick zrobił coś więcej niż "nie bronił się", ale i tak nie można tego było porównać z tym co wczoraj zrobiło Ferrari. W Kanadzie Nick wiedział że Robert musi jeszcze raz zjechać na pit stop, więc gdyby go nie przepuścił to Robert po pit stopie spadł by na dalszą pozycję. A tak przywieźli dublet. A że QuickNick nie zwolnił tak widowiskowo jak wczoraj Massa, cóż - Felipe też nie musiał tego tak robić, wystarczyło zrobić tylko trochę miejsca, dokładnie tak jak to zrobił nasz "ulubiony" Niemiec ;-)


avatar
gazek

26.07.2010 11:49

0

@77 Cóż, mamy inne opinie. Od wyjazdu Nicka z pitlane, tuż przed Robertem, nic nie wskazywało, że ma on jakieś instrukcje przepuszczenia, a było parę okazji po drodze. A na tej prostej przed T1 Robert usiadł mu na ogonie i jedynym ratunkiem dla Nicka mogło być podjęcie obrony vel blokowanie, czyli wcześniejszy zjazd do zakrętu. Tego nie mógł zrobić. Kiedy zobaczył, że Robert wchodzi od wewnętrznej, to już nic nie mógł zrobić oprócz pojechania szeroko, żeby nie było kontaktu między samochodami i żeby zamarkować "przepuszczenie" partnera z zespołu. I takie to właśnie było według mnie owe Nickowe przepuszczenie Kubicy.


avatar
ris

26.07.2010 11:49

0

77. Orlo - Uważam, ze Massa zrobił bardzo dobrze - albo to są wyścigi albo hipokryzja ! ! !


avatar
ravbmw

26.07.2010 12:47

0

czyli Massa nie nadaje sie na mistrza, schumacher czy senna nigdy by takiego czegos nawet nie wzieli pod uwage. szkoda ze massa okazal sie pierdola


avatar
Orlo

26.07.2010 13:18

0

@gazek Ciekawe że Alonso nie mógł "usiąść na ogonie" Nickowi. Krasnal WIEDZIAŁ że Robert będzie jeszcze zjeżdżał więc go przepuścił. On nie musiał dostawać instrukcji od zespołu. Wiedział też że zbliża się Fernando więc wybrał jedyną logiczną opcję. Taka jest prawda. Później Alonso który też był dużo szybszy nie dał rady go wyprzedzić. @ris Ja wcale nie napisałem że Massa zrobił źle. Sam nie wiem co o tym myśleć. Chodziło mi tylko o różnicę w stosunku do tego jak Heidfeld puścił Kubicę.


avatar
grzes12

26.07.2010 14:06

0

Nie wiem czemu ciągle jest przytaczany tylko jeden przypadek TO w BMW , skoro historia zna co najmniej trzy takie przypadki wliczając w to Kanadę . No właśnie , czy wtedy doszło do nakazu zespołowego i Nick dostał rozkaz przepuszczenia Kubicy .... Można się zastanawiać i polemizować , ale jeśli przyjmiemy że tak , to wydaje mi się ze poniektórzy nie rozumieją różnicy między tym co się działo w Kanadzie w 2008 r , a tym co miało miejsce w Ferrari czy też w RBR w Turcji ... Po pierwsze , teraz TO , miał służyć jedynie zamianie kierowców w jednym zespole , bo wyścigi był już praktycznie ustawione . Kierowcy jechali już do mety , nie mając w planach pit stopów ,a różnica między kierowcami była praktycznie żadna ... Wtedy w Kanadzie dopiero ważyły się losy wyścigu . Nick musiał dbać o opony , miał w tamtym czasie o wiele więcej paliwa na pokładzie , przez co był sporo wolniejszy od Kubicy . Wdawanie się wtedy w wojnę mogłoby się zakończyć dla Heidfelda starciem opon i dodatkową wizytą w boksach .... nie mówiąc już o możliwej kolizji między kierowcami , bo myślę że Kubicy by nie odpuścił ; Podsumowując , to co się wtedy wydarzyło w BMW było korzystne dla zespołu , a ten zagrał w bezpiecznie mając na czele kierowcę jadącego na jeden postój , jak i kierowcę który przodował wśród tych którzy mieli w planach dwie wizyty u swoich mechaników . A dodam tylko że to dzięki tym okrążeniom , gdy Kubica miał już wolny tor , i zyskiwał blisko 2 s na okrążeniu do Nicka, rozstrzygnęły się losy pierwszego miejsca ...;)


avatar
gazek

26.07.2010 15:22

0

@81 Jeśli nie rozróżnimy 3 rodzajów jazdy, to nie dogadamy się. Przede wszystkim jest "jazda obronna", która polega min: na zajeżdżaniu, wcześniejszym schodzeniu do zakrętu, opóźnianym hamowaniu itd i takiej jazdy Nick nie podjął. Drugi rodzaj jazdy, to "jazda normalna" (optymalna), trzymanie się właściwego toru jazdy, klasyczne dohamowania itd i tą jazdę prezentował Heidfeld, według mnie. Trzeci rodzaj jazdy, to zaprezentowany przez Massę wobec Alonso, który po prostu w pewnym momencie specjalnie zwolnił, żeby się dać wyprzedzić koledze. Jeśli się nie rozróżnia tych 3 rodzajów jazdy, to wynikają później z tego nieporozumienia. Bo trzeba najpierw ustalić znaczenie słowa "przepuścił", które może mieć przecież przynajmniej 3 znaczenia: 1) Przepuścił w walce/po walce (obronna jazda), 2) Przepuścił bez stosowania technik obronnych, ale też bez celowego zwalniania czy usuwania się z toru 3) Przepuścił nie tylko, że bez walki, ale wręcz celowo zwalniając lub usuwając się z toru jazdy.


avatar
minettu

26.07.2010 15:38

0

Massa przyznał, że wziął pod uwagę głównie dobro teamu. Ludzie niesamowite a gdyby Alonso dostał takie polecenie to by tego nie zrobił bo on mysli tylko o sobie a nie o dobro kogo kolwiek.A Ferrari zachowało sie bardzo nieładnie nie mam teraz wątpliwosci że Massa jest traktowany jako kierowca nr 2


avatar
strong1

26.07.2010 15:48

0

38ris Racja niby racja,ale wyścigi to są raczej Moto GP.


avatar
hotshots

26.07.2010 15:49

0

za szcz...e w miejscu publicznym zawsze jest kara, jak ktoś lubi extremalne rozwiązania to jego sprawa [SF] , ale od paru wyścigów wymieniony obok zespół sprawdza wytrzymałość/skuteczność=granicę oceny gremiów odp. za F1..... Ciekawa sprawa.........naginają sytuacje [nawet oczywiste] ....to jak dla mnie, wakacyjny początek planu Barbarossa [Układ na lata 11 - 14]+...kto wie ? A F.M. pomimo "fochów" tez bierze w tym udział...przykre, ale jaja się ma, albo........


avatar
Orlo

26.07.2010 18:06

0

@gazek Dokładnie żeś to przedstawił. Tylko że wg mnie Nick trochę jednak zjechał z optymalnego toru jazdy. Może nie przyhamował tak jak Massa ale jednak zrobił coś więcej niż tylko "normalnie jechał". Coś jak jak Koval w GP Niemiec 2008 przepuszczający Hama. No może Fin zrobił to w trochę bardziej widoczny sposób. Ale tak jak pisałem wcześniej i tak jak napisał @grzes12 to była zupełnie inna sytuacja, Kubek musiał jeszcze raz zjechać na pit stop, więc to było logiczne żeby QuickNick go przepuścił.


avatar
elin

26.07.2010 19:41

0

70. ris - no niestety, za tandetnie przeprowadzone widowiska trzeba płacić ;-)), Ale może można się od czegoś takiego ubezpieczyć ... w Santander, bo jeszcze kilka wyścigów w tym sezonie przed nami ... - a, dla Ferrari na pewno będzie zniżka ;-)) 71. eveafterdark - niestety, znów muszę się z Tobą zgodzić. Dla Santander, Alonso to opłacalna inwestycja. Nie ważne jak zdobyte, liczy się tylko zwycięstwo ... - smutne, ale prawdziwe. Chociaż po tym, jak dzisiaj w mediach na całym świecie jest krytykowane Ferrari ( i Alonso ), to możliwe, że wszyscy na dłużej będą pamiętać o wczorajszych wydarzeniach ... - oby.


avatar
czerwony74

26.07.2010 20:11

0

Ja mam propozycje dla zespołów , żeby zdecydowali który kierowca jest nr.1 bo i tak w każdym zespole jest tak tylko nikt nie chce się przyznać i nie będzie problemów z przepuszczaniem kierowcy z tego samego zespołu . Bo wszyscy wiedzą że takie sytuacje będą się działy tylko bardziej albo mniej widoczne dla widzów . A tak kierowca będzie wiedział , że może się zdarzyć taka sytuacja i nikt nie będzie miał do nikogo pretensji .I w takiej sytuacji nie będzie żadnych domysłów i spekulacji .


avatar
gazek

26.07.2010 20:48

0

@87 Samochód, który jest wolniejszy na okrążeniu o ~1-2s, a taka była różnica między Nickiem i Robertem później, nie może nie zostać wyprzedzony, jeśli jego kierowca nie podejmie obronnego stylu jazdy. A dwa, zauważ, że Nick wcale nie dawał szans Robertowi na wyprzedzenie przez całe okrążenie i Robert ostro szalał za Nickiem. W końcu wsiadł mu na ogon i Nick wiedział dobrze, że to już jego koniec, co wkrótce potwierdziło mu to, co zobaczył w swoim lusterku - jadącego po wewnętrznej Roberta. Więc Nick mógł w tej sytuacji zrobić tylko jedno, zachować ostrożność i dać bezpiecznie przejechać Robertowi. I tak się stało. Tak ja to widzę. Tylko, że Nick zostawił Robertowi tyle miejsca (opóźniając swój skręt), że aż to dziwnie wyglądało, tak jakby faktycznie wyświadczył przysługę Robertowi i go przepuścił. Ale tak nie było, bo to Robert tak naprawdę musiał wcześniej wsiąść na ogon Nicka na jednej i drugiej prostej i go zaatakować przed zakrętem, żeby ten w końcu go "przepuścił". Więc widzę "gest" Nicka, ale jak był już przyparty do muru i de facto nic więcej nie mógł zrobić bez wprowadzania niebezpieczeństwa kolizji między nim a Robertem.


avatar
grzes12

26.07.2010 21:02

0

* miało być > bo myślę że KubicA by nie odpuścił < 87 Orlo - Dokładnie tak jak piszesz - to m. in. próbowałem wytłumaczyć w swoim wpisie ;)


avatar
Orlo

26.07.2010 21:07

0

Nie wiem czy zauważyłeś ale tuż za Robertem "czaił się" Alonso, więc nie wiem co wg Ciebie miał zrobić Nick? Jakby zostawił za dużo miejsca, albo za bardzo zwolnił to Ferdek też mógłby go łyknąć. Jak dla mnie to manewr Heidfelda był doskonały - zrobił idealnie na tyle dużo miejsca że Robert go wyprzedził a jednocześnie zamknął drogę Alonso, który był bardzo blisko. I właśnie dlatego że był tak blisko Nick musiał czekać aż Robert usiądzie mu na ogonie.


avatar
Orlo

26.07.2010 21:08

0

To oczywiście było do @gazek


avatar
gazek

26.07.2010 21:17

0

Tak, Alonso tylko czekał... Dlatego Nick miał dobre alibi, żeby Roberta nie puścić :) Dlatego źle, że wcześniej Nick Roberta nie puścił, jak Alonso był nico dalej, tylko Robert musiał to na Nicku wymusić. A na T1 Nick zostawił tyle miejsca Robertowi i zwolnił do tego, że mało brakowało a Alonso by wyprzedził Nicka. Ale nie zmienia to według mnie sytuacji, że Robert de facto musiał przycisnąć Nicka do ściany, żeby ten w końcu odpuscił i "przepuścił" go.


avatar
franko

26.07.2010 22:57

0

Tak naprawdę to Heidfeld jechał prawidlowym torem jazdy - dokładnie takim samym pojechał Alonso. Kubica zszedł bardziej do wewnętrznej przed zakrętem , opóźnił hamowanie i dlatego wyprzedził Nicka - oczywiście ten mógł się bronić - pytanie brzmi: jak długo? Nie wiem czy kojarzycie ale w obecnym sezonie (jakoś na początku) w jednym wyścigu Kubica w ten sam sposób "puścił" Hamiltona - z tym że na prostej - bo Ham miał dużo większą prędkość i Kubica trochę powalczył a potem go grzecznie puścił - dalsza walka skończyłaby się dla Kubicy skończeniem opon. Tu była wg mnie analogiczna historia - Nick zrobil to samo co Kubica w tym sezonie - Chyba nikt nie sądzi, że Kubica dostał Team Orders? Myślę, że Nick mógł dostać podpowiedź od inżynierów ale w jego własnym interesie - nie w interesie Kubicy....


avatar
ris

26.07.2010 23:55

0

85. strong1 - i Ty trenerze przeciwko mnie .... 88. elin - Pięknie spuentowane ! ! ! (:_:)


avatar
lechart

27.07.2010 11:55

0

„My, kierowcy, przede wszystkim musimy pomyśleć o interesie zespołu, dziś po raz kolejny to pokazałem. ................ Bardzo dobitnie to pokazał ... :))


avatar
strong1

27.07.2010 19:26

0

@ris Siema. Właśnie dlatego Ty jesteś zawodnikiem,a ja trenerem Ty masz chłopie jeszcze jakieś młodzieńcze:) ideały, a ja to cynik jestem . Nie no też mnie denerwuje to,że "wielka gwiazdka" futbolu niejaki CR9 ładnie pozuje do zdjęć,ale ma zero charyzmy i zero jaj. Nie podoba mi się,że sportowiec jak to ujął jakiś polski spec od pijaru sportowiec musi się 'sprzedawać jak ta "pani lekkich obyczajów" i dlatego Rozalia jest "bardziej atrakcyjna" od takiego Kubicy. Mdli mnie. . Wkurza mnie,że w F1 brak ludzi, którzy mieliby w tyłku kanony jak JPM i RAI(przynajmniej do pewnego czasu) Alonso zachowuje się jakby był rencistą na kuróniówce i domagał się swojego.Cóż jakoże pierwszy obejrzany mój wyścig datuje się na końcówkę lat 90-tych to nie pamiętam Senny,ale coś mi się wydaje,że albo by ten wyścig wygrał i Massę zmasakrował,albo by się w niego wjeb... A co do Felipe-wolę go od Alonso,ale wiedział co go czeka,a taki dobry,żeby z dwukrotnym regulanie walczyć to nie jest. A do Saubera widać iść nie chciał I dlatego bawisz się w Janosika-zgadłem?:) Pozdro. .


avatar
ris

27.07.2010 19:58

0

98. strong1 - mógłbyś się zdziwić z tymi "młodzieńczymi" ale mnie to pasuje, zawsze się człowiek czuje lepiej :-))) Cynik owszem jesteś ale trafny w większości przypadków (:_")


avatar
ris

27.07.2010 20:03

0

98. strong1 - Massa jest swój chłop tylko kontrakt podpisał w złym czasie po wypadku no i sa efekty. ps. Nikuś nasz ulubieniec trze kolanami na myśl o powrocie = stawiam, ze go Peter zatrudni i razem z Kobayasim będą się ścigać o no1 :-)))


avatar
strong1

27.07.2010 20:23

0

@ris Psychologia i pozytywna mobilizacja zwieńczona miłym słowem to też element budowy mocnego,zjednoczonego zespołu.:) A co do Massy to charakter za dobry ma jak na mistrza. Poza tym "stary" jest i trochę perspektyw nie ma/miał. Sądził pewnie,że będzie tak jak z Schumacherem i dadzą mu coś wygrać,a on będzie sobie zarabiał,cieszył się uyciem,rodziną i robił to co lub,choć w cieniu. Jednak tym razem się przeliczył bo Domenicalli się boi Montezumy, (on się boi nawet postawić swojemu kierowcy) który wygląda mi na "drugą połówkę jabłka dla Alfonso. Trochę zatrutego:) No,no do Saubera niech "kwiczek" idzie-lubię Kobaya,ale w końcu "Kitajowie" wymyślili origami,więc cierpliwości nie powinno mu brakować. Poza tym on ma pozytywne nastawienie do życia,więc może przewidywana nie najlepsza aura mu nie zaszkodzi. Przy okazji Koba musiałby się regularności poduczyć przed starciem z 'rudobrodym",ale w niego wierzę!


avatar
strong1

27.07.2010 20:27

0

życiem*


avatar
ris

27.07.2010 20:29

0

101. strong1 - KOB się coraz bardziej rozwija w przeciwieństwie do jego samochodu :-))) A Massa to wypisz wymaluj Rubens kilka lat wcześniej , tylko , ze wtedy robiło się to sprytnie a nie przy otwartej kurtynie :_(((


avatar
strong1

27.07.2010 22:01

0

@ris O już nie przesadzj-Sauber nie jest taki beznadziejny. Byli na końcu pośród nowych zespołów, teraz gonią peleton. Zresztą całkiem nieżle skoro są w stanie czasem być w Q.3 Podnieśli się na przyzwoity poziom odkąd odeszło stare,a przyszło nowe dyrektorstwo techniczne. A co do Felipe-wszystko powinno być ustalone wcześniej, bo wizyta spondora pewnie była planowana.. W takim układzie uważam,że zachowanie Massy naraziło zespół na szkody jednak mogło być też tak,że Stefek uległ Alonsowi w trakcie,bo z nim wszystko możliwe. Tak czy siak Filip nie wygra wyścigu dopóki Ferdek nie zapewni sobie majstra,czyli pewnie wcake nie wygra. Takie życie. Oczywiście najchętniej pozbyłbym się TO tylko nie wiem jak?!


avatar
ris

27.07.2010 22:05

0

104. strong1 - w sumie masz rację ale Ferdek i tak nie będzie majstrem :-)


avatar
strong1

27.07.2010 22:31

0

105ris- powiedz to jemu i świcie. Tak naprawdę to osobiście już go skreśliłem,nie dlatego,żeby strata w punktach wcześniej była jakaś wielka,nie wierzyłem,że w przeciągu dwóch tygodni wyjdą na czoło stawki. Dla Maców przerwa letnia jest teraz zbawienienna, podobnie jak następujące po niej wyścigi. Teraz oni są pragnienie. No może jak zaimplementują legalno-nielegalne tylne skrzydło to im się poprawi. Ale mam rozkmin kogo poprzeć w ostatecznej walce. Przymierzam się do Lewusa(stfu) bo przynajmniej nie płacze na torze tylko się ściga,mniejsza o to,że podciera się regulaminem:). Tak wiem zdradziłem:P,ale poprarcie kogoś innego to też wykroczenie uważam:)


avatar
ris

27.07.2010 22:51

0

106. strong1 - na dokładkę kobinacje z przednim skrzydłem EBR i SF (też podobno legalnym ) Renia jest w lesie i jej miejsce tam gdzie Pietia, a to, zę jest wyżej to zasługa Robcia. A najbardziej mnie rozbawiło, ze producent silnika nie wie, jakie on ma mozliwości, a RBR wie :-)))


avatar
strong1

27.07.2010 23:20

0

No przecież widzę:s:s Pewna znająca się na rzeczy osoba z konkurencji twierdzi,że RF1 pdopisało liberalne kontrakty ze sponsorami,tak że oni sobie dysponują kasą,a dokładnie momentem przelania i czynią to wtedy kiedy im się podoba. Wszystko to konsekwencja tego,że nie mogli specjalnie wybrzydzać i stawiać warunków po tragicznym poprzednim sezonie. Sądze,że jeśli chłopaki walczą o tego syrategicznego sponsora to powinni pokombinować jeszcze w tym sezonie. .Nie martw się Kubica znowu będzie na podium najlepszych kierowców po tym sezonie w podsumowaniach;-P A co do silników RBR jeczę w mediach jęczy,ale nie chce ani płacić więcej Ferrari ani brać bubla od Coswortha, więc stulić dzióbki! A co do FIA znani są ze swojej konsekwencji i tempa działań,nic się nie zmienia:)


avatar
strong1

27.07.2010 23:21

0

jęczy w mediach.


avatar
ris

27.07.2010 23:54

0

108. strong1 - lepiej niech nie jęczą bo wyboru za wielkiego nie mają. Jakieś pierdoły w Reni przygotowali na Węgry a F dalej nie ma. Charakterystyka toru u Madziarów może będzie dobra dla Robcia i parę punktów zainkasuje :-)


avatar
strong1

28.07.2010 00:17

0

Pare? Pare to on zainkasował ostatnio. Niech zgarnie parenaście:). Nasi już "pineski gotują" ,więc będzie lepiej niż ostatnio. BTW W tydzień mieli zrobić ten F jak nie zrobili go przez kwartał? Ogólnie niech pokropi w wyścigu. Dobra idę w kimono Znowu zjechaliśmy z tematem z optymalnej linii,ale to u nas nic nowego. Do napisania:).


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu